Często przewijającym się tematem wśród osób nie mających rozeznania w rejestratorach jazdy jest kwestia ich baterii, a konkretnie czasu "trzymania" na jednym ładowaniu. 


Zasadniczo kamery samochodowe w zdecydowanej większości do ciągłej pracy wymagają podłączenia zasilania zewnętrznego - zwykle za pośrednictwem interfejsu USB. Podstawowym zadaniem akumulatora zainstalowanego w kamerze jest natomiast krótkotrwałe podtrzymanie napięcia po odcięciu zasilania zewnętrznego (np. na skutek wyłączenia zapłonu w pojeździe), aby urządzenie mogło bezpiecznie się wyłączyć i poprawnie zapisać ostatnie nagranie na karcie pamięci.


Wychodząc z tego założenia, stosowane przez producentów akumulatory w kamerach samochodowych mają celowo niewielką pojemność, zwykle nie przekraczającą wartości 100-200 mAh (wyobrażacie sobie swój wypasiony smartfon na takiej baterii?). W praktyce nawet po naładowaniu akumulator zapewnia maksimum kilka-kilkanaście minut pracy bez zasilania zewnętrznego (a niekiedy zaledwie kilkadziesiąt sekund) i nie jest to uznawane za wadę rejestratora ani jego baterii. 


Warto także pamiętać, że wraz z upływem czasu i pod wpływem zewnętrznych czynników atmosferycznych, realna sprawność i pojemność akumulatora będzie podlegała degradacji. Warto zatem zainteresować się modelami kamer samochodowych wyposażonymi w kondensatory zamiast akumulatorów, które wyróżniają się szeregiem zalet w porównaniu do typowych baterii. O kondensatorach czytaj więcej tutaj: Kondensator zamiast baterii w rejestratorach jazdy


Zobacz także

Zasilanie rejestratorów jazdy - rozszerzony wideo poradnik omawiający oprócz baterii i kondensatorów także kwestie związane z funkcją tzw. "autostart" oraz metodach podłączenia stałego zasilania do kamery samochodowej.